niedziela, 27 września 2015

Aleksandra Marinina „Ukradziony sen”

Jeszcze dobrze nie ostygła po czytaniu „Gra na cudzym boisku”, a ja już zaczęłam kolejny tom przygód Nastii - najwyraźniej oprócz jesiennego przeziębienia złapałam także jakiegoś Nastiobakcyla. Chociaż pewnie powinnam napisać, że mam nawrót choroby, bo przecież to mój powrót po latach do książek Aleksandry Marininej poświęconych major Anastazji Kamieńskiej. Powrót zdecydowanie udany, antybiotyk nie będzie potrzebny. Radzę jednak uważać, ponieważ „Ukradziony sen” bez problemu skradnie Wam sen i następnego dnia mogą wystąpić powikłania w postaci sporego niewyspania ;)

niedziela, 20 września 2015

Aleksandra Marinina „Gra na cudzym boisku”

Późny październik, wokół ponure, bezlistne drzewa i hulający zimny wiatr. Do tego ciężka walizka, którą trzeba zatachać resztkami sił do sanatorium, bo oczywiście nikt nie wyjechał po nas na dworzec. Może chociaż uda się podreperować zdrowie - tylko co to za perspektywa, kiedy lekarz każe wybierać, czy chcemy leczyć kręgosłup, czy krążenie, bo obydwu rzeczy na raz się nie da? I jak długo jest się w stanie zagłuszać, stukotem maszyny do pisania, kiełkujące myśli i mimowolne spostrzeżenia, że oto COŚ się dzieje w pozornie spokojnej „Dolinie”?