niedziela, 22 listopada 2015

Aleksandra Marinina „Złowroga pętla”

Jeżeli dziś jest wtorek*, to jesteśmy w Rosji, a dokładnie: w Moskwie. Czyli jak widać jestem w ciągu i właśnie** skończyłam trzeci tom (z tych, które mam - a będący piątym w całej serii) kryminalnych przygód major Anastazji Kamieńskiej. Tom dobry, ale w moim odczuciu nieco gorszy od bardzo dobrych dwóch poprzednich (wysoko zawiesiły poprzeczkę), głównie za sprawą konstrukcji samej fabuły. Intryga jest ciekawa, a dzięki obecności anteny oddziaływającej na zachowanie mieszkańców miasta nawet „sensacyjna” i zahaczająca o teorie spiskowe, więc mimo wszystko warto dać się złapać „Złowrogiej pętli”.
    
*Na jeden wtorek nie zdążyłam, do drugiego nie chciało mi się czekać, więc użyjcie wyobraźni! ;) 
**Książkę przeczytałam na początku października i wtedy zaczęłam pisać ten wpis - kiedy „właśnie” nie brzmiało jeszcze tak karykaturalnie...