niedziela, 22 listopada 2015

Aleksandra Marinina „Złowroga pętla”

Jeżeli dziś jest wtorek*, to jesteśmy w Rosji, a dokładnie: w Moskwie. Czyli jak widać jestem w ciągu i właśnie** skończyłam trzeci tom (z tych, które mam - a będący piątym w całej serii) kryminalnych przygód major Anastazji Kamieńskiej. Tom dobry, ale w moim odczuciu nieco gorszy od bardzo dobrych dwóch poprzednich (wysoko zawiesiły poprzeczkę), głównie za sprawą konstrukcji samej fabuły. Intryga jest ciekawa, a dzięki obecności anteny oddziaływającej na zachowanie mieszkańców miasta nawet „sensacyjna” i zahaczająca o teorie spiskowe, więc mimo wszystko warto dać się złapać „Złowrogiej pętli”.
    
*Na jeden wtorek nie zdążyłam, do drugiego nie chciało mi się czekać, więc użyjcie wyobraźni! ;) 
**Książkę przeczytałam na początku października i wtedy zaczęłam pisać ten wpis - kiedy „właśnie” nie brzmiało jeszcze tak karykaturalnie...

niedziela, 27 września 2015

Aleksandra Marinina „Ukradziony sen”

Jeszcze dobrze nie ostygła po czytaniu „Gra na cudzym boisku”, a ja już zaczęłam kolejny tom przygód Nastii - najwyraźniej oprócz jesiennego przeziębienia złapałam także jakiegoś Nastiobakcyla. Chociaż pewnie powinnam napisać, że mam nawrót choroby, bo przecież to mój powrót po latach do książek Aleksandry Marininej poświęconych major Anastazji Kamieńskiej. Powrót zdecydowanie udany, antybiotyk nie będzie potrzebny. Radzę jednak uważać, ponieważ „Ukradziony sen” bez problemu skradnie Wam sen i następnego dnia mogą wystąpić powikłania w postaci sporego niewyspania ;)

niedziela, 20 września 2015

Aleksandra Marinina „Gra na cudzym boisku”

Późny październik, wokół ponure, bezlistne drzewa i hulający zimny wiatr. Do tego ciężka walizka, którą trzeba zatachać resztkami sił do sanatorium, bo oczywiście nikt nie wyjechał po nas na dworzec. Może chociaż uda się podreperować zdrowie - tylko co to za perspektywa, kiedy lekarz każe wybierać, czy chcemy leczyć kręgosłup, czy krążenie, bo obydwu rzeczy na raz się nie da? I jak długo jest się w stanie zagłuszać, stukotem maszyny do pisania, kiełkujące myśli i mimowolne spostrzeżenia, że oto COŚ się dzieje w pozornie spokojnej „Dolinie”?
   

niedziela, 24 maja 2015

Carlos Ruiz Zafón „Cień wiatru”

Przykro mi, ale „Tajemnicza mapka nr 2” musi na razie pozostać bez oficjalnego rozwiązania, ponieważ chwilowo przeszła mi ochota na pisanie o książce, której ona dotyczy. Jest to bardzo dobra powieść i zapewne kiedyś wrócę do niej z ogromną przyjemnością, jednak dzisiaj postanowiłam skupić się na innym tytule i liczyć na to, że nikt nie zauważy tej jakże subtelnej zmiany tematu ;) Po kurzący się „Cień wiatru” sięgnęłam kierowana myślą „chcę w końcu ruszyć zaległości i odzyskać trochę miejsca na półce”, a podskórnie przeczuwałam, że pożegnam się z dziełem Carlosa Ruiza Zafona bez większego żalu. Nie pomyliłam się. Czas, aby „Cień...” przeminął z wiatrem!

wtorek, 28 kwietnia 2015

Nowe wersje książek z serii „Angielski Ogród” - teraz w Biedronce! + aktualizacja wpisu z 15.09.2015!

Wyjątek od reguły, czyli dzisiaj kilka słów o nowościach wydawniczych, chociaż inspiracją była bardziej moja mała irytacja (i potrzeba poużalania się nad sobą) niż chęć robienia innym darmowej reklamy - to wyszło tak samo, przy okazji, a niech stracę! ;) Kojarzycie książki z serii „Angielski Ogród” wydawanej przez Świat Książki? A wiecie, że dostępne są już drugie wersje tych powieści, dodatkowo teraz do nabycia w promocyjnych cenach w Biedronce? Jak nie, to czujcie się oświeceni!

niedziela, 15 marca 2015

Tajemnicza mapka nr 2

Witajcie w Nowym Roku! :D Naprawdę kusiło mnie, żeby uraczyć Was dziś podsumowaniem ubiegłego, 2014 roku i stosikiem książek, które dostałam od Gwiazdora pod choinkę, ale gdzieś tak w połowie stycznia (już roku bieżącego oczywiście) usunęłam bezpowrotnie zarówno zdjęcia wspomnianych książek, jak i roboczy wpis (pisanie szło mi jak krew z nosa...), więc niestety musicie obejść się smakiem, a ja z kolei zmuszona jestem zabawić Was inaczej - z pomocą kolejnej, tajemniczej mapki. Ktoś już wie z jakiej pochodzi ona książki?